EVREE - MULTIOILS BOMB
8/13/2014
/
17
Jakiś czas temu zostałam poproszona o wypróbowanie nowości marki Evree - kosmetyku do pielęgnacji ciała zawierającego 7 różnych olejków mających zapewnić skórze sprężystość, jędrność, nawilżenie i regenerację. Opis producenta i skład brzmiał bardzo zachęcająco, więc czym prędzej wprowadziłam olejek do codziennego rytuału pielęgnacyjnego i wyczekiwałam pierwszych efektów. Czy jestem zadowolona?
O Multioils Bomb pisałam już tym poście, ale przypomnę, że zawiera on olejki: makadamia, jojoba, migdałowy, avocado, ryżowy, z wiesiołka i z pestek winogron. Skład jest naprawdę bardzo fajny a olejek kosztuje około 23 zł i dostępny jest stacjonarnie w drogeriach Super-Pharm, Hebe czy w Rossmannach.
Zapach olejku jest piękny. Nie potrafię dokładnie określić co mój nos wyczuwa, ale obstawiam na słodkie migdały.
Przyczepię się do opakowania. O ile buteleczka jest fajna, bo stworzona z mocnego i trwałego plastiku to zakrętka z uchylnym dzióbkiem totalnie mi nie odpowiada. Olejek wydostający się z niego zalewa całą buteleczkę i po każdym użyciu muszę ją wycierać. Przynajmniej udało mi się przy okazji sprawdzić, że naklejka z napisami się nie odkleja;) Apeluję do producenta. Proszę zamontować pompkę.
Jak można się było spodziewać olejek jest tłusty, ale nałożony w sensownej ilości dość dobrze wchłania się w skórę. Pozostawia na niej warstwę ochronną, która utrzymuje się na skórze przez minimum 8 godzin. Może to być lekko uciążliwe, szczególnie latem, ale coś za coś.
Nie przypuszczałam, że olejek regularnie używany tak szybko da pierwsze efekty. Najpierw zauważyłam ujędrnienie skóry i zwiększenie jej elastyczności (przy okazji powiem, że fajnie nadaje się do masażu antycellulitowego). Wzrosło też nawilżenie i odżywienie skóry, utrzymujące się na tyle długo, że mogłam zrezygnować z używania silnie nawilżającego balsamu na łydki i inne problematyczne partie ciała. W kwestii zmniejszenia widoczności blizn czy rozstępów się nie wypowiem, ale moja skóra wygląda zdecydowanie lepiej. Jest bardziej promienna, pełna blasku i zregenerowana. Nie używałam go do twarzy ani do włosów (jeszcze).
Polubiłam ten kosmetyk. Multioils Bomb odpowiada mi składem, ceną i działaniem. Czego chcieć więcej? Ano tak.. innego dozownika;) Polecam wypróbować.
Mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego zapach :)
noo całkiem fajny,cena przystepna jak za taki mix olejów.
OdpowiedzUsuńMam ich olejek arganowy, sympatyczny ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy osobiście. Ten olejek wygląda ciekawie, może kiedyś wypróbuję, łydki, kolana i łokcie z pewnością by go wypiły :D
OdpowiedzUsuńTo jest drugi ich kosmetyk, który posiadam i też jestem zadowolona z jego działania.
UsuńNie znam, ale kusisz :P
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim ostatnio w Rossmannie ; )
OdpowiedzUsuńNastępnym razem kupię.
A masz może porównanie z olejkiem alterry czy hipp? Konsystencja/wchłanialność/działanie?
OdpowiedzUsuńNiestety nie..
Usuńchyba go kupie ;) wydaje sie naprawde fajny ;) i chetnie sprawdzialbym go na wlosach jesli sklad ma calkiem spoko :D
OdpowiedzUsuńNakładałam. Nie wypadły:P Niestety nie na tyle systematycznie żeby zauważyć jakiekolwiek działanie.
UsuńTo kolejna pozytywna opinia na temat tego produktu jaka czytalam w ciagu ostatnich kilku dni
OdpowiedzUsuńczytałam o nim same pozytywy, fajnie, że ujędrnia ciało, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością go wypróbuję. Blog bardzo mi się podoba, zamieściłam banerek do niego na swojej stronie zapraszam: http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że olejki powinny mieć dozowniki. Nie znoszę jak produkt tłuści butelkę. Ale produkt ciekawy. Oglądałam go ostatnio w drogerii.
OdpowiedzUsuńJuż samą nazwą mnie zachęcił :)
OdpowiedzUsuńMam go w planach jak tylko zużyję wszelkie zapasy ;)
OdpowiedzUsuń